Embraer 175 w malowaniu "rządowym".
Fot. polot.info
Embraer 175 w malowaniu "rządowym". Fot. polot.info
dzida dzida
785
BLOG

Kto w 2013 będzie woził polskich VIP-ów, gdyby upadł LOT?

dzida dzida Gospodarka Obserwuj notkę 10

Co się stanie, gdy obsługujący przewóz polskich VIPów LOT straci płynność finansową, a na ewentualną pomoc rządu dla bankruta nie zgodzi się Komisja Europejska (tak jak to było w przypadku węgierskich linii lotniczych Malev)?

Warto przypomnieć, że po katastrofie w Smoleńsku "nagle" okazało się, że 36 Pułk nie ma możliwości zapewnienia przewozów polskich VIPów na średnich i długich dystanasach. Na zasadzie prowizorki ("rozwiązania przejściowego" - jak to ujmował odpowiedzialny za tą operację minister Marcin Idzik), postanowiono w czerwcu 2010 wyczarterować (bez przetargu zresztą, bo i po co) dwie maszyny Embraer 175 z floty LOT-u, przemalować je w barwy "rządowe" i oddać do dyspozycji MON.

Umowa została podpisana bez udziału mediów, ze strony rządowej przez Marcina Idzika, ze strony LOT-u przez ówczesnego wiceprezesa spółki ds. finansowych Leszka Sieluka (uuu, pozdrawiam Leszku). Kontrakt obowiązuję do końca 2013 roku z klauzulą jego przedłużenia lub skrócenia i opiewa na ok. 150 mln PLN (wraz z kosztami przebudowy maszyn do potrzeb VIP).

Pomijam już fakt, że Tu-154M nr 102 po remoncie w Rosji wartym 70 mln PLN (wraz z nr 101) stoi sobie bezużytecznie na lotnisku w Mińsku Mazowieckim, będąc do dyspozycji prokuratury (to akurat dobrze, choć z punktu widzenia zarządzania finansami jest to katastrofa). Jakimś cudem znalazł się kupiec (na Ukrainie) na rządowe Jaki-40, ale z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że poszły w cenie trochę większej niż w skupie złomu.

Nie ma się co też znęcać na tym, że Embraery 175, ze względu na swój zasięg nie gwarantują profesjonalnego transportu VIPów na dalekie odległości (do USA premier i prezydent lecieli "Dużym Benkiem" LOT-u - razem z pasażerami) - co to oznacza w przypadku jakiś perturbacji nie trzeba mówić (np. w przypadku zagrożenia terrorystycznego, taki samolot jest traktowany w USA bez respektu i w skrajnym przypadku można by go nawet zestrzelić).

A tymczasem czas leci a prowizorka znów okazała się wyjątkowo trwała. O zakupie nowych samolotów ani widu ani słychu (zresztą 36 plt został rozwalony przez rząd, po ówczesnych zresztą zapewnieniach, że wszystko jest już pod kontrolą).

Ale świat przewozów lotniczych od tamtego czasu trochę się zmienił. I to chyba na gorsze.

Rok temu upadły węgierskie linie lotnicze Malev. Nie dość, że w kasie przewoźnika pojawiło się "manko" na 200 mln euro, to jeszcze swój rachunek wystawi UE, za nielegalne dofinansowanie spółki przez rząd (powinno to być memento dla naszych władz).

A u nas - upadły linie niesławne linie OLT,  LOT stracił jedną maszynę dalekiego zasięgu (w efekcie lądowania kpt. Wrony), nabył dwa chwilowe "nieloty" 787, a kilka tygodni temu nasz narodowy przewoźnik wystąpił o 400 mln PLN pomocy (i to w pierwszej transzy) od rządu. Ministertwo Skarbu na prośbę się wypięło tnąc głupa, że nie wiedziało że spółka jest w tak słabej kondycji (podczas gdy odwołany już prezes Piróg informował o tym jeszcze kilka miesięcy temu ministra Budzanowskiego).

***

Nie wiem, na ile wierzycielom LOT-u starczy cierpliwości, ale wydaje się że kwestia wniosku o upadłość spółki może być kwestią miesięcy (choć trzeba uczciwie przyznać, że nie musi).

Postawienie spółki w stan upadłości - w jednym z wariantów - może oznaczać zaprzestanie jej działalności. Kto będzie woził wtedy premiera Tuska co tydzień do Gdańska i z powrotem - nie wiadomo (chyba limuzyny BOR-u pana Janickiego lub pociągi PKP pana Nowaka).

Warto podkreślić, że według umowy LOT odpowiada także za obsługę naziemną maszyn rządowych. Wejście syndyka może oznaczać, że rząd będzie na szybko szukał jakiegoś kolejnego rozwiązania "tymczasowego".

Pewnie będzie po naszemu - na łapu capu, bez troski o koszta, pewnie również bez przetargu. Byle szybko.

***

Jako, że zbliża się Nowy Rok, który ma być lepszy dla Polski (Tusk) ale też trudniejszy (Rostowski), to moje życzenia dla pasażerów naszego narodowego przewoźnika na 2013 brzmi:

"Zamiast Dreamlinerem, poleć sobie do Gdańska z premierem!"

 

 

natemat.pl/574,upadly-najwieksze-wegierskie-linie-lotnicze-miliardy-euro-do-zwrotu

www.altair.com.pl/news/view

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12957368,Jest_kupiec_na_rzadowe_Jaki_40__TOK_FM__Trafia_na.html

www.wprost.pl/ar/380088/Ministerstwo-Skarbu-LOT-wystapil-o-400-milionow-pomocy/

dzida
O mnie dzida

Staram się pisać krótko. Nie zawsze wychodzi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka