Wybity bezpiecznik na tablicy P6-1 w Boeingu kpt. Wrony
Wybity bezpiecznik na tablicy P6-1 w Boeingu kpt. Wrony
dzida dzida
729
BLOG

Czy kpt. Wrona był współwinny narażenia bezpieczeństwa pasażerów

dzida dzida Polityka Obserwuj notkę 5

Dla uważnych czytelników, dzisiejsze oświadczenie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w sprawie awaryjnego lądowania maszyny PLL LOT 1 listopada 2011 roku stawia załogę i kapitana Wronę w troszeczkę gorszym świetle niż jeszcze rok temu (nikomu nic nie ujmując).

Kilka miesięcy temu rozmawiałem z jednym z moich kolegów z czasów szczenięcych, który obecnie pracuję na Okęciu. Jak to zwykle bywa w spotkaniach po latach od spraw marginalno-duperelnych ("sklejasz jeszcze modele?", co robiłeś ostatnio/ będziesz w Radomiu? itp.) przeszliśmy na sprawy nieco bardziej smakowite.

Kolega podzielił się wtedy ze mną jedną ciekawostką:

Pamiętasz lądowanie kpt. Wrony na Okęciu? Wszyscy mówią o awarii systemu hydraulicznego, niepełnych check listach do lądowania bez podwozia  i wybitym bezpieczniku który uniemożliwił skorzystanie z instalacji awaryjnego wypuszczania podwozia, ale niewielo osób wie że po wejściu na pokład ekipy w dniu wypadku zaobserwowano, że wybicie bezpiecznika było spowodowane prawdopodobnie przez "manele" samego Wrony, które oparte była o panel z bezpiecznikami i najprawdpodobniej w trakcie ich przesuwania mogło dojść do wyłączenia elementu.

Potem dodał:

Zobaczysz, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan, bo to może oznaczać, że LOT jest współwinny zaniedbania. Ale Wrona o tym wie, to porządny facet, dobry pilot.No i te lądowanie to było naprawdę niezła robota.

***

Dzisiejsze oświadczenie PKBWL strona 10:

Na podstawie dotychczasowych analiz technicznych i badań PKBWL może stwierdzić, że najbardziej prawdopodbną przyczyną nizadziałania alternatywnej instalacji wypuszczania podwozia było położenie "wyłączone" bezpiecznika C829 BAT BUS DISTR umieszczonego na panelu P6-1 w trakcie próby wypuszczania podwozia z użyciem tej instalacji.

i dalej:

Odrębnną kwestią pozostaje wyjaśnienie co było/mogło być powodem, że danym momencie bezpiecznik ten był w położeniu "wyłączony".

Słowem - element był sprawny, ale wyłączony (po jego wciśnięciu jak pamiętamy alternatywny system zadziałał). Tutaj komisja pozostawiła niedopowiedzenie i odesłała do Raportu Końcowego.

Strona 11 (zalecenia dla PLL LOT).

4. Na użytkowanych przez operatora egzemplarzach samolotów nie posiadających zabezpieczeń bezpieczników położonych w strefach w strefach bezpośredniego kontaktu z butami, wyposażeniem do sprzątania, bagażem podręcznym itp. (tj. miejsc w którym może dojść do uszkodzenia bezpieczników lub ich "wybicia") - wprowadzić takie zabezpieczenia.

www.transport.gov.pl/files/0/30651/20111400OwiadczenieTymczasowe14002011B767SPLPC.pdf

***

Nie wiem na ile rewelacje kolegi były prawdziwe, ale przypomniałem sobie o tym gdy słuchałem wczoraj w TVN24 żartów kpt. Wrony na spotkaniu 5 sierpnia 2012 na przystanku Woodstock:

Być może komisja uzna, że to była nasza wina i przyjdzie nam płacić za samolot. Wtedy przylecę po złotówce od państwa zebrać.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/piloci-nie-zauwazyli-wylaczonego-bezpiecznika-komisja-najprawdopodobniej,285952.html

***

Wtedy, wszyscy się śmiali ale może to wcale nie była zwykła kurtuazja pana kapitana.

dzida
O mnie dzida

Staram się pisać krótko. Nie zawsze wychodzi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka